The Journey Begins

Cóż, nie chce mi się zmieniać tytułu pierwszego wpisu. Przenoszę jedynie stary blog, a wypada mieć coś powitalnego – więc niech będzie, że zaczynamy naszą podróż! Ze mną dowiecie się, jak kobieta kibicuje! Bo to, że nie lubimy piłki i mordobicia, to nie do końca prawda. Ja kocham oba te sporty. Albo i więcej niż oba, bo przecież teraz. poza boksem, jest jeszcze MMA. Zresztą, wrestling i zapasy też są spoko. I kickboxing też. Tak że „mordobicie” to jednak najwłaściwsze określenie całej tej kategorii sportów. Choooć, zapasy jednak może i nie…

Ale dobra, nie o liofilizowaniu (czy tam filozofowaniu) ma tu być!

Przechodząc do meritum, witam na pierwszym moim blogu, który ma szansę przetrwać. Próbowałam już prowadzić blog o życiu, drugi o życiu, o depresji i o seksie, ale max. 3 wpisy i zapominałam/nie miałam czasu/nie chciało mi się. Istnieje jednak coś, co na pewno nigdy mi się nie znudzi.

BABA KIBICUJE

Od 18 lat jestem kibicem piłkarskim i olimpijskim, od ponad 20 – kibicem bokserskim. Co w praktyce oznacza „jestem kibicem”? Dowiecie się w tym blogu.

I jasne, wiem, że niektórym mogą puścić zwieracze, bo jak tak można, kiedy dorosnę i w ogóle, co ze mnie za ludź, ale serio, mam to gdzieś. Kibicowanie to najpiękniejsze, co można w życiu mieć. I nigdy nie zdenerwuje jak człowiek 🙂

post

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij